piątek, 28 marca 2014

L'OERAL Eyeliner w pisaku - moja makijażowa masakra

Witajcie,
stwierdziłam że podzielę się z Wami moją porażką do robienia kresek. Mowa o L'Oreal Super Liner Perfect Slim. Jeżeli o mnie chodzi to ani on super ani perfect...
O to co powstaje na mojej powiece:


Jakbym go nie nakładała: z bazą lub bez, na podkład, na korektor, przypudrowana bądź nie powieka, jak znów po niego sięgam dając mu kolejną szansę to wygląda jak powyżej. Czekanie aż porządnie wyschnie też nie pomaga. Duża szkoda że jest tak nie trwały i rozmazuje się (nawet jak się nie rozmaże to szybko blaknie) bo bardzo łatwo się niem maluje precyzyjna kreskę. Trzeba lekko docisnąć ale szybko dochodzi się do wprawy. Chyba pozwolę mu wyschnąć i będę nim aplikować żelowy eyeliner.

A co najśmieszniejsze miał być niby taki trwały a płyn micelarny z Dermedic, który ogólnie jest do kitu (opisywałam w poprzednim poście), z tym eyelinerem radzi sobie za pierwszym pociągnięciem wacika....


Znów przeproszę się z eyelinerem z Essence w słoiczku, jednak nie ma sobie równych...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz