czwartek, 17 kwietnia 2014

Ulubione pomadki CATRICE i YVES ROCHER

Witajcie,
przez wiele lat używałam najróżniejszych błyszczyków ale od kilku miesięcy przerzuciłam się na pomadki.
Chcę pokazać Wam te najbardziej lubiane:




POMADKI CATRICE:

ULTIMATE SHINE 200 GET THE NUDES PAPER! - kolor "na codzień", lekko neutralny, komponuje się z większością makijaży oka. Nie powala trwałością, choć jest chyba najtrwalszą z pomadek które miałam w wersji błyszczącej - porównuję z BELL I CELIA. "shine" nie jest zbyt intensywny, po kilkunastu minutach leciutko matowieje, ale tak ma większość pomadek a'la błyszczyki więc nie zwracam już na to uwagi. Nie wysusza ust, nie podrażnia. Ja na pewno kupię jeszcze inne odcienie.

ULTIMATE COLOUR 030 GINGER & FRED - jak robiłam post <TU> o zakupie tej pomadki, to już wtedy napomknęłam że na ustach wygląda nie co inaczej niż jak malowałam wzornikiem na ręku w drogerii.
Kupując pomadkę SHINE, napomknęłam o tym Pani która pomagała mi w doborze koloru i potwierdziła że jestem chyba 4-tą klientką która ma takie wrażenia, zresztą słuszne. Pokazał mi, że faktycznie tester różni się od produktu który kupiłyśmy, miała odpieczętowaną pomadkę właśnie po to żeby pokazywać klientkom różnicę. Tester jest ciut jaśniejszy, bardziej wpadający w brąz niż, nie wiem dla mnie to lekkie bordo, i faktycznie ma więcej złotych drobinek. Ale cóż, kolor i tak jest fajny więc używam. Przemawia do mnie przede wszystkim trwałość i to że nie wysusza usta, no może po całym dniu nakładania co kilka godzin muszę wieczorem nałożyć grubszą warstwę pomadki pielęgnującej. Na pewno sięgnę po inne odcienie.

Robiąc zdjęcia do tego postu zauważyłam jedną, dla mnie istotną różnicę: ULTIMATE COLOUR ma 36 miesięcy przydatności do użycia a ULTIMATE SHINE ma ich 18. ULTIMATE COLOUR jest super rozwiązaniem dla tych które lubią mieć kilka pomadek i wiedzieć że zużyją je przed końcem terminu ważności. Dla mnie to akurat cenna uwaga, bo zdarzało mi się wyrzucać pomadki lub błyszczyki gdyż nie zdążyłam ich zużyć w całości a po terminie ważności zaczynały dziwnie pachnieć i przesuszać usta....

Trzecia pomadka to YVES ROCHER KOLOR 37286 na stronie www kolor opisany jako ARBUZ 
To moja druga pomadką z tej serii, pierwsza była w kolorze AMBRA (odcień brązu).
Tą pomadkę kupiłam kilka miesięcy temu i z racji intensywnego koloru rzadko jej używam, zazwyczaj gdy makijaż oczu ograniczam do cielistego cienia i tuszu... Kolor przepiękny "koralowy", na ustach bardzo intensywny. Trwałość tych pomadek jest rewelacyjna, choć ten odcień jest bardziej trwały niż brązowy. Nie jest tak kremowa jak CATRICE ale mi to akurat nie przeszkadza. Przy nakładaniu ma się wrażenie jakby była z miniaturowymi drobinkami. Aaaa i co ważne: ta pomadka nie traci na błysku tak szybko jak CATRICE SHINE. 
Jest droższa od pomadek Catrice i trochę jest jej mniej, kosztuje ok. 25zł przy gramaturze 2g, ale w Yves Rocher są często promocję na produkty do makijażu, więc jeżeli nie miałyście jeszcze tej pomadki to polecam zakup promocyjny.




Od lewej:
Yves Rocher, Catrice Ultimate Colour, Catrice Ultimate Shine

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz